piątek, 12 sierpnia 2011

List



 




Wojna jest od nas daleko.
Utknęła w zapadłej dziurze.
Kłopoty mamy z bezpieką.
Rozsiadła się już na dłużej.

Piszesz mi: - Żyć jakoś trzeba,
bo zawsze może być gorzej,
lecz jak tu jutra się nie bać,
gdy głodniej, chłodniej i drożej?

Spokoju nie ma od dawna.
Nadzieja jeszcze nie prysła.
Jest jeszcze w nas mądrość stadna
i stare gęby na listach.

Naprawdę skakałaś z okna,
gdy dom Twój tam podpalili?
Wiadomość przyszła okropna.
Tak bardzo nas przerazili.

W kraju, już wiesz -samobójstwa!??
A Ty tam walczysz o życie.
Pałują wszędzie pospólstwa,
więc może wkrótce wrócicie?

 W najgorszych czasach - wiadomo,
najlepiej zawsze być w domu.
Prosiłem Boga o pomoc
i Ty się też za nas pomódl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz