środa, 23 listopada 2011

Matrix



 





Zwariowana, zagrożona, niestabilna.
Niebezpiecznie poruszona cała.
Niespokojna, rozwydrzona, jakaś inna.
Nikt nie mówi już, że jest wspaniała.

Czy przez lata aż tak wiele się zmieniło?
Czy naprawdę dużo więcej dzisiaj wiemy?
Czemu nagle przestało być miło
i o miejsca na tej Ziemi się bijemy?

Już nie chcemy wyprowadzać się na Marsa.
Galaktyki dziś nam się nie marzą wcale.
Na ekranach trwa medialna farsa,
a nikt przy niej się nie czuje doskonale.

Nagle ciasno się zrobiło niebezpiecznie.
Ugrzęźliśmy w swoich własnych klatkach.
Dość stanowczo przypomniano nam niegrzecznie,
byśmy tylko się skupili na wydatkach.

To nas bardzo osadziło na swych miejscach.
Odleciały gdzieś w niepamięć sny szalone.
Finansowa afera złodziejska
wywróciła osąd nasz na druga stronę.

Wszystkie dobra się znalazły wśród nielicznych,
a powszechnie rozlała się bieda.
Dla miliardów świat przestał być śliczny.
Wielu myśli jak biedzie się nie dać.

A od kiedy jest na świecie niespokojnie?
- Od tych wież dwóch i lecących samolotów.
Wtedy właśnie powiedziano nam o wojnie.
Dziś niejeden poprzeć wojnę gotów.

Zwariowany, zagrożony, niestabilny.
Świat pulsuje poruszony cały.
Niespokojny, rozwydrzony, jakiś inny.
Nikt nie mówi już, że jest wspaniały.

Spoglądamy z niepewnością na noblistę.
Dramatyczna przedłuża się scena,
a na spokój szanse są już mgliste.
Może nawet już ich całkiem nie ma.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz