niedziela, 17 czerwca 2012

Nie tak daleko...



 







Nie tak daleko strefy kibica,
gdzie piją piwo, radość, dobrobyt -
na zapalonych gniewem ulicach
łzy krew i rozpacz spływają w groby.

Nikt nie jest pewny dnia następnego
i nasłuchuje żołnierskich kroków.
Urwał się nagle krzyk bezradnego.
Gdzieś całkiem obok. Koło nas. Z boku.

W mroku pustyni szuka schronienia
matka tuląca dziecko do piersi.
Gniew jej domostwo w wulkan pozmieniał.
Ludzie wierzący ginęli pierwsi.

Uszła pogoni, lecz czy przetrzyma?
Przed okrucieństwem swe dziecko schowa?
Fragment proroctwa tak się zaczynał.
W jej domu, w Syrii ożyły słowa.

Świat dziś rozważa skutki, przyczyny
i nie chce widzieć rzezi za progiem.
Nikt się nie przejmie losem dziewczyny.
Nie dostrzegając w tym starcia z Bogiem.

Nowy Porządek dla żadnej wiary
w swych wielkich planach miejsca nie widzi.
Otwarcie głosi swoje zamiary.
Zabija, niszczy z proroctwa szydzi.

Nie tak daleko strefy kibica,
gdzie piją piwo, radość, dobrobyt -
na zapalonych gniewem ulicach
łzy krew i rozpacz spływają w groby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz