sobota, 23 czerwca 2012

W Parku Skaryszewskim im. Ignacego Jana Paderewskiego



 








Niedopatrzenie.
Zezwierzęcenie.
Wisielczy śmiech. Euforie.
Siła niechcenia.
Reset sumienia.
Wyczyścić całą historię!

Obok w Parku Skaryszewskim
spływa woda po kamieniach.
Drzewa szumią Paderewskim.
Wiosna buja się w zieleniach.
Szyszka klapnęła o ziemię.
Poruszenie w kaczym stadzie.
Starych drzew głębokie cienie.
Pachnie mleczkiem w czekoladzie.

Niedopatrzenie.
Zezwierzęcenie
i ludzie jacyś - nieludzie.
Siła niechcenia.
Reset sumienia.
Wspomnienie o wielkim cudzie.

Nad Jeziorkiem Kamionkowskim
zacisnęła Muszla usta.
Na koncert przychodził Dmowski.
Dzisiaj ławka stoi pusta.
Piłka stuknęła na korcie.
Mocno pachną pnące róże.
Błogi spokój jak w kurorcie.
Ptasi świergot w liści chmurze.

Niedopatrzenie.
Zezwierzęcenie.
Gwiazda wykuta w kamieniu.
Siła niechcenia.
Reset sumienia.
Niepewność w każdym spojrzeniu.

Strzeliły w górę długie kikuty
biało-czerwonym stadionem.
Oddział policji i pokaz buty.
Ulica spięta kordonem.
Kończy się tutaj strefa kibica.
Nie wejdziesz na Waszyngtona.
Jak mam się teraz wiosną zachwycać?
Zupełnie jest odmieniona.

Niedopatrzenie.
Zezwierzęcenie.
Okrzyki. Strzały. Rozbłyski.
Jak żyć na luzie?
Zapomnieć buzie?
Czy wszyscy już mamy pyski?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz