poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Awangarda - język reklamy



 









Zwykły poeta - gość fatalny!
Pisze językiem naturalnym.
Zupełnie inny - ten z reklamy,
który przekracza wszelkie ramy.
Ludzie do reklam już przywykli,
a w koło sami są niezwykli!

Gdzie nie popatrzysz - tam ekstrema
i tylko wciąż tych zwykłych nie ma.
Normalność nie jest już potrzebna.
Musi burzliwa być, lub zwiewna,
koślawa, krzywa, przekręcona.
Najlepsza jest wynaturzona!
Wtedy widzimy, że to sztuka.
Nie łatwo takich słów poszukać,
które nie mają już znaczenia.
I to jest postęp! Świat się zmienia.
A taki prosty, ułożony
nie zasługuje na ukłony.
Dziwne, że jeszcze się uchował.
Należy zmienić wszystkie słowa!

Wprowadzić jedno - wieloznaczne!
Na początek od środka zacznę
i wybiorę słowo na "k".
Wszystko wyrazić nim się da,
a jeśli blasku zbraknie mu
zamienię wszędzie "k" na " Q".
Jeśli nazwiecie mnie idiotą,
to bardzo dobrze! Szło mi o to,
bym mógł was jakoś zbulwersować!
Sztuką dziś trzeba wymiotować,
by słowa do ludzi przenikły.
Nie zrobi tego twórca zwykły,
a potrafi ten nasz - z reklamy,
który przekracza wszelkie ramy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz