sobota, 13 października 2012

Milcząca odpowiedź



 








Staliśmy jak wszyscy, strachem porażeni,
wiedząc, że za chwilę wyjdą naznaczeni,
a palec wskazał Gajowniczka.
Życie jak pożyczka - trudne od oddania
i wtedy do Boga wszyściutkie pytania
cisną się do głowy: Dlaczego ja? Boże!!!
Od rana w szeregach staliśmy na dworze
i każdy z nas wiedział, że idzie śmierć głodna.
Iskierki nadziei zgasić niepodobna,
a palec wskazał Gajowniczka.
Był bunkier i drutów uliczka
i był franciszkanin, a przy nim Maryja
i śmierć stała z pejczem. Wszystkich i niczyja.
Liczyła, łamała, dusze wyrywała.
Ktoś w oczy spojrzał jej z bliska.
Ja pójdę, za niego. Za strachem zdjętego.
Za najmarniejszego z współbraci.
Kim jesteś numerze? Numerem, lecz wierzę!
Zamilkli - ofiary i kaci.
Opadło milczenie na Auschwitz, na ziemię,
na skargi i na zawłaszczenia.
Na marsze, na wieńce i na moje ręce,
a świętość spojrzała w sumienia.
Rozbłysły ołtarze, a bieg dalszych zdarzeń
dziś każdy ogląda już z bliska.
Przebacz proszę Panie, to głupie pytanie:
Dlaczego właśnie Gajowniczka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz