piątek, 7 grudnia 2012

Iskrzy niebo gwiazdeczkami



 








Biało, cicho w polu, w lesie.
Przysnął grudzień przy kominie.
Adwent spokój ludziom niesie
W głowach, w domach i w rodzinie.

Smutna nutka po klarnecie
W kącik izby wolno płynie.
Narodzi się wkrótce dziecię.
Matka w chustę je owinie.

W noc podobną, cichą, białą
W słomie, między owieczkami,
Żeby tylko nie płakało.
Otoczy je ramionami.

Dawno, dawno to się stało,
Lecz już nie jesteśmy sami.
Tego cudu wciąż nam mało,
Choć wraca do nas z grudniami.

Długi łańcuch pamięć plecie.
Klarnet ciągnie kolędami.
Biało, cicho w polu, w lesie.
Iskrzy niebo gwiazdeczkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz