piątek, 5 kwietnia 2013

A w tych słowach jestem ja...



 









To są, bracie, moje słowa,
A w tych słowach jestem ja.
Moje ręce, moja głowa
i to co mi w duszy gra.

Dotknij wzrokiem, ugryź, powiedz!
Weź ciasteczko! Niech zostanie!
Na choćby mrugnięcie powiek
chce zasłużyć me pisanie.

To samotność pisać każe.
Poszukiwać bratniej duszy.
Pełne wspomnień kałamarze
człowiek kiedyś wylać musi.

Bez odbioru więdną pióra.
Włos siwieje. Ikry brak.
Taka to literatura.
Marny gest. Rozpaczy znak.

Cichutkie wołanie z niszy
o najmniejszą akceptację.
Wszyscy się boimy ciszy.
Nie odpowiesz? Cóż, masz rację.

To są, bracie, moje słowa,
A w tych słowach jestem ja.
Moje ręce, moja głowa,
która żyje, myśli, trwa.

To dziedziczne opętanie.
Tacy ludzie. Taki kraj.
Uczulonych na pisanie.
Czytelnika Boże daj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz