piątek, 12 lipca 2013

Kawy na ławie



 









Może to fobia, może to bzdury.
Może czytają mi z klawiatury,
a może szpiega mają w programie
i kontrolują moje pisanie.

Skończyłem właśnie wiersz ironiczny,
śmiały, rzeczowy i polityczny,
a gdy wpisałem ostatnie słowa -
ekran zgasł nagle. Tekst zresetował.

Znów popracuję. Znowu spróbuję
Fragment powtórzę - inny sprostuję,
dodając więcej od siebie złości
i nieproszonych rozsierdzę gości.

Tytuł wątpliwość budził dosadnie:
Czy dziś na skale? Czy dziś na bagnie
przyszło nam tworzyć, budować nowe?
Te wątpliwości są dziś niezdrowe!

Na czym to wszystko jeszcze się trzyma?
Na dwóch postaciach rodem - jak z kina
i gdyby kiedyś... ( co nie daj Boże...),
byłoby z nami gorzej niż gorzej!

Jest jeszcze trzeci, który korzysta.
Dziwni faceci na długich listach.
Są agentury. Serwery ruskie
i rozstrzelone opinie ludzkie.

Świat też wygląda dziś niepoważnie.
Ludzie się nie chcą przyjrzeć uważnie
wojnom, przemianom i rewolucjom.
Co było ładem - dziś jest destrukcją.

Szaleństwa mediów widzimy co dzień.
Trwa ogłupianie w zmąconej wodzie.
Trudno rozpoznać w wydarzeń wirze,
gdzie zagrożenia. Dalej? Czy bliżej?

Nikną rodziny i spokój dziecka.
Grozi nam stale pomoc sąsiedzka.
Partia na wodzach przyszłość opiera,
a czy na prawdę jest w czym wybierać?

Nie jest tak łatwo chodzić po bagnie,
gdy się przewodnik w bagnie zapadnie,
a trzeba ściśle trzymać się ścieżek.
Jednak dojdziemy. Mocno w to wierzę.

Na czym to wszystko jeszcze się trzyma?
Na tym, że ludziom trudno wytrzymać
i chcą, czy nie chcą - dojdą po swoje
i te mohery i głupie goje.

I ten nieznany, który wiersz czyta,
chociaż go cenzor przed chwilą wytarł,
jednak się zgrabnie złożył na nowo,
mimo, że kogoś bolało słowo.

Na próżno władza język nam zmienia,
myśląc, że zgody, porozumienia
nie będzie w ludziach nawet drobiny.
My się nowego trudno uczymy.

Zamach ma teraz znaczenie nowe.
Ślad został śladem - nie jest dowodem.
Kłamstwo jest prawdą. Brzydota - śliczna,
a ludobójstwo - czystka etniczna.

Zgasł nagle ekran. Dziwię się: - Czemu?
Być może przez to, że po staremu
wykładam zawsze kawy na ławę.
Spróbuję podać. Przejdą? Ciekawe.

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz