czwartek, 15 sierpnia 2013

Cmentarz



 









Niewielu chyba dzisiaj pamięta,
że zabraniano nam tego Święta.
Cichy przystanek je przypominał
wąskotorówki do Radzymina.

Mała tabliczka z napisem "Cmentarz".
Drzewa, mogiły, brama zamknięta.
Szara kapliczka w końcu alei.
Długo czekali. W ciszy leżeli.

Trzcina na stawie, łąki i drzewa
sennie szumiały, że milczeć trzeba,
żeby nie drażnić czasem sołdata,
który czołgami wrócił po latach.

Przeszedł po lodzie na rumowisko
i ciężką łapą zagarnął wszystko.
Nie chciał pamiętać wielu tysięcy,
bo w końcu byli to nasi jeńcy.

I tak za bardzo wracać nie chcieli.
a myśmy tylko ten Cmentarz mieli.
Wąskotorówka ostro gwizdała
jakby wiedziała i pamiętała.

Na przekór partii i manifestom
i zasnuwała smugą niebieską
zieleń jak płaszczem Panny Maryji,
wiedząc, że ludzie ten Cmentarz czcili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz