piątek, 6 września 2013

Ronin



 









Nie uronił ronin łezki.
Atak jest obroną!
Chciałby jakoś wyjść spod kreski.
Nie zapłacić słono.
Ciężkie życie bez szoguna.
Miski ryżu nie ma.
Zawaliła się trybuna.
Pozostał dylemat.
Rozmawiać, czy nie rozmawiać?
Jak zły los naprawić?
Jeszcze próbuje się stawiać,
zasługi swe sławić.
Ale nie chcą już ronina,
choć posyła dzieci.
Głodny sam się ledwie trzyma.
Sondaż na dół leci.
Był tu sługą, wojownikiem,
groźnym samurajem.
Stracił wsparcie i praktykę.
Poszedł na rozstaje.
Bogaty się ulitował.
Pod daszek przygarnął,
lecz kazał zważać na słowa
za jałmużnę marną.
Nie uronił ronin łezki
Poszedł drogą swoją.
Wciąż są rządy grubej kreski
i niech się go boją!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz