środa, 16 października 2013

Do pewnych spraw


 















Do pewnych spraw trzeba mieć noska,
po to, by w personalnych wnioskach
troska o kraj dominowała.
Nie każdy zna się na kawałach
z Czempinia, Krakowa, z Zielonki.
Trzeba być turem, by porządki
robić na górze, nie na dole
i gwałt pokazać na cokole -
dawniejszy, a nie ten arabski
i od nikogo nie chcieć łaski,
żadnej pomocy, nawet bratniej.
Rządy do chwili swej ostatniej
powinna wspierać wierność służb.
A tajemnica jest jak grób.
Głęboka i zalutowana.
Trzeba mieć noska, proszę pana,
komu odmówić tu dostępu.
Odróżniać trzeba od ustępu
szalet, lub śmietnikowy lasek,
choć się każdemu zdarzy czasem
konieczność i potrzeba nagła.
Niejedna już opinia padła
pod presją prasowej krytyki,
gdy są wyniki i wyniki.
Nie można wiecznie tkwić w obłudzie
i oficera zamknąć w budzie,
by nic nie widział i nie słyszał.
Konieczne zmiany! Potem cisza.
I tylko te cholerne ploty
ciągle sprawiają tu kłopoty.
Jak dym się snują po wykopkach.
Reszta - poufna! Koniec. Kropka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz