piątek, 4 października 2013

Może to tylko Martini



 








Może to było tylko Martini,
a może inne, czerwone,
ktoś jednak kroczek pierwszy uczynił.
Kości zostały rzucone.
Może wcześniejsze rozmowy z katem
postawy zmieniły nagle.
Może myśl stara, jak świat jest światem -
Zaczęto mówić o diable.
Ten tylko czekał na zaproszenie.
Na małą choćby szczelinkę.
Niejedno zeżarł święte sumienie
i wyśpiewaną godzinkę.

Czy to otwarcie wielkie sprawiło
na świat, różnice, na ludzi?
Czy to Martini tak zaszkodziło,
że się zły nawyk obudził?
Może wcześniejsze rozmowy z katem,
srebrniki z odszkodowania.
Może myśl stara, by jak brat z bratem...
Konieczność dogadywania.
Już nie potrzeba było zachęty.
Skrzypnęły wrota otchłani.
Do dziś paktują i nie ma świętych,
wierni czekają pod drzwiami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz