sobota, 1 lutego 2014

Koniec świata


 







Ognie buntu w dalekich prowincjach.
Barbarzyńcy u Rzymu bram.
Skarbiec pusty. Zła rządów kondycja.
Dominuje w nich prostak i cham.

Prawo dawno przestało być prawem.
Zasypane stosem paragrafów.
Senat z obrad uczynił zabawę.
Astrolodzy nie czytają znaków.

Pieniądz słaby i często fałszywy.
Już bez kruszcu - na żołd dla legionów.
Nie ma wodzów, walecznych, prawdziwych.
Patrycjusze nie budują domów.

Chrześcijan teraz mordują skrycie,
a igrzyska Olimpu nie widzą.
Potaniało niewolnicze życie,
a ze świątyń bezbożnicy szydzą.

Jeszcze chwali się złotem Brytania,
a Germanie zmieniają taktykę.
Wschodni lud nowe ziemie zagarnia.
Pers wzbogaca wojenną technikę.

Rośnie wiara w Mesjasza - Boga,
który ludzi wybawi od złego.
Jest już wszędzie - przed domem i w progach.
Koniec świata. Czekamy nowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz