wtorek, 20 maja 2014

Łoj, dana! Łoj, dana!














Płynie woda, płynie. Po kamieniach pluska.
Przekleństwo nie minie, bo to plaga Tuska.
Tusk się nie przejmuje. Nie wychodzi z roli.
Dopóki kupują, wyjść im nie pozwoli.

Spadną tu następne. Został jeszcze roczek
zanim się wypełnią przestrogi prorocze.
On wtedy wyjedzie poszukiwać manny.
Nas zostawi w biedzie. Na władzę zachłanny.

Co ja wam tu śpiewam, nie mieści się w głowie.
Jeszcze jedno zdanie na koniec dopowiem:
Wszystkim się wydaje, ze roczek jest bzdurą,
a on nam tu jeszcze wprowadzi euro.

Popłyniemy wtedy. Nic tu nie zostanie.
Skończy się nam kredyt. Błędem jest czekanie.
Płynie woda, płynie. Po kamieniach chlapie.
Przegońmy te rządy cztery mile za piec.

Śpiewamy, śpiewamy, choć nam władza zbrzydła.
Nie chce tu tych samych Genowefa Pigwa.


Łoj, dana. Łoj, dana...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz