piątek, 12 września 2014

Las mikrofonów














W lesie mikrofonów rosną wielkie grzyby,
jednak bardzo rzadko trafia się prawdziwy.
Większość to opieńki na partyjnych zrębach.
Niewielkie i kruche. Piasek zgrzyta w zębach.

W lesie mikrofonów bywa dużo wody.
Chłonie ją grzyb stary, bardzo rzadko młody.
Te młode nie mogą dopchać się do światła.
Lasy mikrofonów paprotka obsiadła.

Wycinki nie będzie, a jest zakaz wstępu.
Lasy mikrofonów boją się wyrębu,
gdyby przyszła nagle reklamy posucha.
Wołania na puszczy niewielu już słucha.

W lasach mikrofonów zjawia się zwierzyna,
kiedy się odstrzału sezon rozpoczyna.
Nie ma dokarmiania, ale są nagonki,
kije i marchewki, gwizdki, trąbki, dzwonki.

W lesie mikrofonów są też rezerwaty.
Samozatrudnienie wyparło etaty,
lecz co trzeba chronić, chroni się tu dobrze.
Tych, których właściciel mikrofonów poprze.

Lasy mikrofonów są władzy ostoją,
więc o swoją przyszłość wcale się nie boją.
Środki na ochronę przyśle Europa.
Pojawił się jednak niezbyt sprawny kopacz.

Zamiarów nikt nie zna, a zna możliwości.
Wielu się tą zmianą denerwuje, złości.
Lasy mikrofonów wspięły się ku górze.
Kopacz, czy nie kopacz - będą służyć dłużej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz