sobota, 20 września 2014

Zuzia, czyli country z Lubina

















Tak historia się zaczyna
i w niej nie jest nic na niby,
przyjechał dziś do Lubina
facet - męski i prawdziwy.

Zaprosiła go dziewczyna,
gdy inni poszli na grzyby.
Potrzebny był jej chłopina
facet męski i prawdziwy.

Gość kowboja przypominał.
Włosy miał jak z końskiej grzywy.
Grubym pasem biodra spinał.
Facet męski i prawdziwy.

Odważnie sobie poczynał.
Wzbudzał w dziewczynie podziwy
kiedy koszule rozpinał
facet męski i prawdziwy.

Potem muskuły napinał,
ściskał pośladków pokrywy.
Rozpaliła się dziewczyna.
Facet męski i prawdziwy.

Uśmiechnęła się jej buzia.
Pomyślała o numerkach.
Na to facet - Jestem Zuzia -
kulturystka, kaskaderka.

W zeszłym roku byłem Józio,
ale płeć musiałem zmienić,
bo zarabiałem niedużo.
Dziś się wyżej mogę cenić!

Nie pytała już dziewczyna
jakie inne miał motywy.
Będzie szukać tu z Lubina
tych mniej męskich, lecz prawdziwych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz