wtorek, 31 maja 2016

Z małej chmury - duży deszcz

























Kapie majowo na brać sejmową,
na kodowaną i narodową.
Ktoś o kasację w sądzie zabiega,
by Ameryce odesłać zbiega.

Majowo kapie na pożegnanie.
Czekają wszyscy, czy coś się stanie?
Czy nie zamoknie w deszczu podpałka?
Czy nie nawali czasem Nawałka?

Kapie drobniutko na koniec maja.
Na tego, który armię dozbraja.
Moknie ulica, strefa kibica
i tylko szpicę deszczyk zachwyca.

Służby posłusznie zwarły szeregi.
Przyjezdni wkrótce wypełnią brzegi,
więc wszystko trzeba przewidzieć z góry
nawet deszcz wielki z maleńkiej chmury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz