sobota, 27 sierpnia 2016

Jeszcze słowo - pyrrusowo




















Było już takie zwycięstwo,
jednak Pyrrusowe,
gdzie klęska nie była klęską,
choć mistrz stracił głowę.
Ocalały zamków mury.
Nie poszli w poddaństwo.
Jeszcze wzniosło się do góry
groźne, wrogie państwo.

Dziś podobną sytuację
mamy po sukcesie.
Przywracamy demokrację,
jednak więcej chce się.
Rządy mamy, jakie chcemy.
Nie ma współrządzenia.
Malborka nie zdobędziemy,
bo już siły nie ma.

A rycerstwa Europy
pozostały wpływy.
Każdy zajął swe okopy.
Wielu uszło żywych.
Pozostała propaganda.
Nie damy guzika! 
Nie skoczy do Wisły Wanda.
Tematów unika.

Śnią się wodzom długie marsze,
następne kadencje.
Wydają się jeszcze trwalsze
dawne preferencje.
Jest poprawność polityczna,
jak żandarm światowy.
Perspektywa była śliczna.
Nie ma o niej mowy.

Już drepczemy, choć nie chcemy.
Rozdzielamy łupy.
Wstaliśmy, lecz nie idziemy,
a świata skorupy
nie ruszymy z jego posad
nowego porządku.
Nasze wnuki strząsną osad.
Zaczną od początku.

Kto lubi teatr wędrowny -
będzie miał seriale.
Może uwag niestosownych
pokaże się parę.
Ważne, byśmy nie skakali
na głęboką wodę,
a tego, co sukces chwali
przepuszczajmy przodem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz