wtorek, 6 września 2016

Recenzja



















Wielki teatr był potrzebny w takiej chwili
i nie było zastanawiające,
że się wszyscy w jednym miejscu pomieścili,
a rozmowy pewnie były w nim gorące.

Ustalono, tak jak wtedy, dwa terminy,
niepotrzebnie różnicując - my i oni.
Czy się kiedyś może czegoś nauczymy?
Usłyszymy w którym, kto, kościele dzwoni?

Dla każdego jest już dzisiaj oczywiste,
skąd ten rozpad na tysiące kawałeczków,
lecz sumienia jednakowo nie są czyste.
Jest lóż wiele i foteli i stołeczków.

Rozumiemy, że przeszkody wielkie były
i technika też nie mogła być użyta
i pilnują nadal sprawy tajne siły
i tak wiele namnożyło się zapytań.

To jest sztuka - nie partyjna polityka.
Niepotrzebnie mgły się snuły przed premierą.
Jeśli uczuć, tych najgłębszych, chcesz dotykać
i chcesz wzlecieć - to nie ufaj sterom! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz