sobota, 24 grudnia 2016

Spóźniony ptaszek
















Sama pani Posłankowa
w domu przy kolacji,
bo jej ptaszek - domu głowa
na manifestacji.
Wystygła zupa grzybowa.
Śledź w oleju przemarzł.
Karp w półmisek głowę schował.
Demonstranta nie ma.
Może coś się mu zdarzyło?
Wynieśli mównicę?
Jeszcze nigdy tak nie było
śmiesznie w polityce.
To na pewno ten marszałek
posłużył się strażą.
Zabrał podłogi kawałek,
bo na krzesła włażą.
Wszystko może się wydarzyć,
jak już przy szogunie.
O spokoju trudno marzyć.
Może ktoś wyfrunie?
Nagle dzwonek! Jest skowronek!
Bardzo wesolutki.
Gdzie napoje są schłodzone?
Zabrakło nam wódki!


RADOSNYCH, UŚMIECHNIĘTYCH ŚWIĄT ŻYCZY - Marek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz