poniedziałek, 20 lutego 2017

Nikt nie lubi poniedziałku























Od niedzieli do niedzieli
słychać sprzeciw wobec elit.
Po calutkim idzie świecie.
Jest w dystrykcie i w powiecie.
W metropoliach - smogu smród,
a w nim zbuntowany lud
złością kipi na rządzących.
Czuć ten sprzeciw wzbierający.

Oligarchów nikt nie chwali.
Na tej fali już wybrali
na Węgrzech, w Polsce i w USA.
W młodych rośnie wciąż pokusa
daleko idących zmian.
Znają już światowy klan
i poznali czym jest campus.
Wolą Kaczyńskich i Trumpów!

Francja, Niemcy - przed wyborem.
Rozpada się się dwór za dworem.
Nawet weneckich kar nawał
już niczego nie udawał.
Niepokój. Oczekiwanie.
Co się przy tym Trumpie stanie?
Wielu dziś zębami zgrzyta,
ale jaka to elita?

Jeden tylko z tym dylemat,
że innej elity nie ma!
Wpływy ludu są zbyt słabe
i ktoś musi zjeść tę żabę!
Demokracje nie są miłe,
lecz spokojnie, nic na siłę!
Wszystko jakoś się ułoży.
Pomóc może palec boży.

Nikt nie lubi poniedziałków.
W poniedziałki braknie śmiałków,
którzy podgrzewają spory.
Wyciszają złe humory
polityczni wizjonerzy.
Kto nie wierzył - nie uwierzy,
ale kto nadzieję ma,
wie, że zmiana nie jest zła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz