wtorek, 21 lutego 2017

O awangardowych ruchach w sztuce
















Z winy pewnych niedopatrzeń
ruch frykcyjny jest w teatrze.
To bulwersujący temat,
ale innych ruchów nie ma.
Prowokacja? Może tragizm?
Nie ma żadnej przeciwwagi.
Gwałt się gwałtem nie odciska.
Marność każdy widzi z bliska.

Co postawić jej naprzeciw?
Może partyjny pamflecik
wypocony w tyle wizji?
Nikt nie widzi hipokryzji,
gdy u kolegi kolega
nagle talenty dostrzega.
Powierza mu główne role.
Głosi, że został idolem.

Tu wenclują - tam spółkują.
Jedni drugich prowokują,
a na zamkniętych premierach
godność ludziom się odbiera.
Potem widzimy efekty,
gdy się w sektach tworzą sekty,
pokazując z chwały blaskiem,
kto dziś komu zrobił laskę! *


* (korekta - w ostatnim wierszu powinno być: łaskę)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz