niedziela, 12 marca 2017

Siekierezada














Za lasami, za rzekami,
gdzie się wybierają sami
i gdzie muslim piwo żłopie,
kwitła miłość na bahnhofie.

Przypadkowa, kolorowa
i w tolerancyjne słowa
ubierana przez cenzurę,
politykę i kulturę.

Nic takiego sie nie stało,
gdy do ciała przylgnie ciało,
skoro głośno płynie z Niemiec
zachęta i zaproszenie.

Na najwyższym tam fotelu
nie myślano o burdelu,
bo tam także polityka
miała swojego chłopczyka.

Zawsze był na  zawołanie,
gotów na każde przebranie
i potrafił nawet z klasą
robić skłony w sado-maso.

Był to czas różnych wypaczeń
i to dziwne - że do kaczek,
miała wstręt dominatorka -
bajzel mama i sponsorka.

Wiele było różnych prób,
by o wszystkim zamknąć dziób
mediom w całej Europie,
a Polakom chciano dopiec.

Dzisiaj świat to wielka wioska
w niej samotnie, jedna Polska,
mówiła, że nie wypada
o stosunki się układać.

Że można powiedzieć - Nie!
Chociaż nie dostanie się
i miejsca na współnym wózku,
jeśli nie chcesz po francusku.

Bahnhof to jest tylko stacja.
Czy grozi nam izolacja?
Skoro taki problem mamy -
to powiedzmy: W y s i a d a m y !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz