wtorek, 9 maja 2017

Gdzie te szampany?
















Gdzie te szampany, triumf wygranych?
Gdzie długie nogi odważnych pań?
Ślad rozmazany wyborczej piany
został po głupiej wymianie zdań.

Gdzie te koniaki, szarfy, odznaki,
tłumy na placu po gilotynie?
Sznurek powtórek i nóżki w górę,
zachwytu chórek w Czerwonym Młynie?

Gdzie ten deszcz karmy? Wszędzie żandarmy...
Zamkinięty dworzec Gare du Nord.
Wszędzie żandarmi? Po prostu żal mi...
Słyszę:  Barbares à la port...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz