wtorek, 2 maja 2017

Pieśń spod Giewontu


















Choćbyś całe życie prześnił. W najcudniejszych miejscach bywał –
nie zapomnisz tęsknej pieśni, która z serca się wyrywa.
Tej, co płynie spod Giewontu. Do pacierza budzi Kraków
i z nurtem wiślanych prądów trafia do wszystkich Polaków.

Buntowniczą rwie Warszawę. Pod Włocławkiem kruszy tamę.
Przypomina Księdza sprawę i inne niezapomniane.
Jest żal wielki w naszej pieśni i jest o prawdę wołanie.
Kwiaty, które ludzie nieśli. Marsze są i jest Powstanie.

Pieśń przed Gdańskiem się rozmywa mnóstwem odnóg i podziałów.
Burzy się i nie chce spływać. Nie chce oddać ideałów.
Wsiąka w ziemię. Idzie w ludzi i na zawsze w nich zostaje.
Kiedyś znowu się obudzi. Rozleje na inne kraje.

Mówią o Niej – zwykła woda. Spłynie jak wszystko do morza.
Na te sądy czasu szkoda. Jest w tej pieśni Wola Boża!
I Duch jest Niepokonany! – Uświęcony przez Papieża!
Szybko goi nasze rany. Każe do Wolności zmierzać!

Choćbyś całe życie prześnił. W najcudniejszych miejscach bywał –
nie zapomnisz tęsknej pieśni, która z serca się wyrywa.
Wyssałeś ją z Matki mlekiem. Z Ojca krwią ją scałowałeś!
Przez to jesteś dziś człowiekiem! I Polakiem pozostałeś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz