sobota, 29 lipca 2017

Kaznodziejski kram
















Po ile chodzą guldeny?
Spytała szypra caryca.
Lojalność dziś nie ma ceny.
Zna ją tu każda ulica.

Zna każdej kopuły brzuszec.
Wojenny Port, Długi Targ,
Sąd, który skruszał, jak kruszec,
gdy palec jej dotknął warg.

Jest Jarmark Dominikański
ze stołem pańskim na sprzedaż
i trójząb wzniósł Neptun gdański.
Nie wygrasz sprawy, jak nie dasz.

Łaskawa Pani... pozwoli.
Gulden z dobrego rocznika!
Kosztuje kilka patoli.
Dla Pani - prezent. Unikat!

Pogwarki i zakamarki.
Motława i ludzi ława.
Wdzięczność i drobne podarki
nie łamią żadnego prawa.

Fundacja Adenauera
krzyżacki płaszcz wyłożyła.
Czas ludzką pamięć zacierał.
Nad Martwą Wisłą - odżyła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz