czwartek, 7 grudnia 2017

Czego nas nauczył pucz... yk?










Pragnął Naród system zmienić
gdzie są rządzący i rządzeni,
gdzie najbogatsi, wielcy, tajni,
uznali się za nadzwyczajnych!
Ci, postawieni już przy ścianie,
myśleli wyłącznie o zmianie.
Potężne siły się zmówiły.
Użyły tego, co ukryły.
Co ludziom nie może być znane...
Co skrywał z Likwidacji Aneks.

Misterny zbudowano plan
na obietnicy przyszłych zmian.
Nie zostało wyjaśnione,
co niezniszczalną oponę,
rozsadziło jak poduchę,
a nie ostrzegło Przysuchę?
Kiedy w książce zmienił Piątek,
"czasopisma" na trzy piąte -
uznano, że to był błąd.
Zamierzony? Ależ... skąd!

A gdy nadgorliwy pracuś
usunięty był z pałacu,
nikt się nie zaniepokoił,
że zostali sami swoi
i ważni generałowie,
którzy byli już po słowie.
Ot... i cała filozofia...
wystapiła za nich Zofia.

Silne były argumenty,
skoro Prezydent zawzięty
nie odstąpił swego planu.
Naród wzięto za baranów.
Kiedy władza jest powodem,
któż by liczył się z Narodem?
Ty, naiwna szara maso!
Słuchaj elit! Czyń to z klasą!

W partii jest milcząca zgoda.
Bez wyjaśnień? A... to szkoda!
Ten, kto liczył na ugodę,
wyjdzie z tyłu, a nie przodem!
Wszelkie zmiany w samorządzie
będą w nowym już zarządzie.
Media za nas myślą - wprzód!
Była Zmiana... i PISDUD!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz