niedziela, 8 lipca 2018

Wołyń














Oglądałem,
bo sam chciałem.
Niczego nie zrozumiałem.
Serca nie opanowałem.

Teraz radźcie, drodzy moi,
jak to serce uspokoić?

Nie mam serca do horroru.
Do sprzeciwu i oporu.
Było zdolne do współczucia.
Nie poprzestaje na kłuciach.

Za wiele się obejrzało
i się serce rozszalało.

W zapadłej po filmie ciszy,
serce nie chce się uciszyć.
Niech mi ktoś teraz podpowie -
czy mam wzywać pogotowie?

Lekarz będzie mnie maglował:
Może pan się zdenerwował?

A... i owszem, proszę pana.
Rzecz mi była dobrze znana,
ale wiedza nic nie znaczy,
gdy na oczy krew zobaczysz.

Skoro pan tak reaguje,
to czego pan oczekuje?
Po takiej dawce nerwowej,
muszą tłuc się serca zdrowe!

Może chociaż po debacie
mi to serce powstrzymacie?
Lekarz krótkie słowo wtrącił:
Natychmiast! Niech pan wyłączy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz