sobota, 27 października 2018

Salon


















Obyło dziś się bez hałasu.
Dziwnie, bo od dłuższego czasu
nie było spokojnie w salonie,
a dziś w rozsądnym bardzo tonie
dyskutowano o wyborach,
bo i właściwa była pora,
przypomnieć nam o Wszystkich Świętych,
byśmy tę radość Wniebowziętych
powiązać mogli z Zaduszkami,
a nawet więcej... i z Dziadami -
niekoniecznie z tymi - Leśnymi,
ale wyłącznie z Wileńskimi.

Dziś panowało zamyślenie.
Widząc "rozłożone na scenie"
zamiary politycznych sił,
powagi ton potrzebny był
i salon znowu był salonem.
W jaką pójdziemy dalej stronę?
Może już tylko wie sam Bóg?
Kto nam to wszystko zrobić mógł? 
Nie tylko nam... bo w całym świecie
spadały listowia zamiecie.
Na szczęście ustalono sprawcę.
Podobno siadywał na ławce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz