niedziela, 4 lutego 2024

Bezsens bezsenności


Miesiąc bez Ciebie już przeminął,

snując splątanych myśli moc,

czyją to wszystko było winą?

Pytała nieprzespana noc.

.

Księżyc po niebie wolno płynął.

Zbudzony ze snu krakał ptak.

Licząc godzinę za godziną

nie mogłem zasnąć, no bo jak

.

Nie można ufać medycynie

przy reperacji ludzkich dusz,

takiej, co z nowych metod słynie,

doświadczalnie wdrażanych już.

.

Skrzypnęła o tym stara szafa

niedomkniętymi na noc drzwiami.

Stało się. Wyrok losu zapadł

ryzykownymi decyzjami.

.

Noce są długie. To już luty.

Uwiędły wieńce białych róż,

a na nich szarfy smętnej nuty

przedwczesna wiosna składa już.

Wyblakły przedświt zmienił niebo.

Do Złotych Godów został rok.

Powiew gałęzie przygiął drzewom,

a głowę - medytacji mrok.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz