I na Wyspach Wielkanocnych
na głupotę nie ma mocnych,
Nic już chyba nie pomoże
tym, co milcząc patrzą w morze,
upatrując w nim zwycięstwa,
dominacji i pierwszeństwa,
czym pradawni Długousi
Krótkouchych mogli zmusić
do skoków w wysokie fale,
sami zostając na skale.
Niby z tarczą - nie na tarczy
wiedząc: "Dla wszystkich nie starczy..."
Choć ktoś pewnie z Krótkouszych
próbował mówić od duszy,
ale nic nigdy nie zmienia
przemawianie do kamienia,
do bazaltowego słupa,
który się na wojnę uparł,
zaplanował i rozniecił.
.
Żaden tekst go nie oświeci,
że to wojna bez wygranych -
inna od kampanii znanych,
toczona o "mieć lub być?"
Nie ma w niej kolejnych żyć,
ani dla nich Ziemi nowej!
A pomniki posągowe
czas pochyli i przewróci,
gdy świat z drogi nie zawróci,
zatrzymując się na progu.
Nie rzucając wyzwań Bogu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz