piątek, 30 października 2020

Koncert - na TEN czas

 

Z matecznika macic

wyszła do młodnika

pozbawiona gaci

goła polityka,

a natenczas Wojski

sięgnął po wykręty

i podniósł pół Polski,

bo sam nie był święty.

.

A czas był nerwowy

i Naród był spięty.

Jarzmem przymusowych

szykan przyciśnięty

i powinien cicho

w mateczniku siedzieć,

ale nocką Licho 

doszło do gawiedzi.

.

Podniosło powieki.

Sięgnęło do brzucha.

Ściskiem dyskoteki

cały zapas ducha

zamieniło w  podmuch,

co miał Świętość skalać

i ruch - od płuc po brzuch

ryknął : W.........Ć!!!

.

A kraj się zachłysnął

wirusowym dechem.

Pisnął. Rząd przycisnął

i podwaja echem.

Wstali i nie milkną

polityczni szczwacze.

Już wiedzą, że znikną.

Czy można inaczej..?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz