Dudley omiótł nam ulice,
a tuż za nim Eunice
nadchodzi jeszcze sliniejsza,
groźniejsza i warta wiersza.
.
Rozsyłają już alerty.
Codzienne Mocastw Koncerty
także mocno biją w kotły.
Obawy wielu wymiotły.
.
Woleli wyjechać z kraju
do swych podatkowych rajów,
bo po wojny huraganie
Nie wiadomo, co zostanie?
.
By podtrzymać za nich Ducha
wybrali się, chociaż plucha,
Marszałkowie do Kijowa,
choć od obaw mokra głowa.
.
Nie mieli wielkich iluzji,
lecz po przemówieniu w Gruzji
posłużyli się przykładem -
przywróconym krótko ładem.
.
A i nam dali nadzieję,
że czas chmury burz rozwieje.
Zamiary wniwecz obróci
i odetchniemy - zaszczuci.
.
Ustawicznie przymuszani
nakazem, ponagleniami
by w nurcie głównego biegu
łagodnego chcieć przebiegu...
.
Może optymizm pomoże
Przetrwać wichry nie najgorzej
I powstrzymać Eszelony
bez "pomocy" z drugiej strony,
by tu dłużej nie została
i podzielić nas nie chciała!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz