Po chwilach nieco nerwowych
wystarczy odbyć rozmowy.
Chociaż się zakotłowało -
"Rodacy! Nic się nie stało!"
I problem już mamy z głowy.
.
To w końcu nie nasze sprawy
i niepotrzebne obawy.
Uważnie obserwujemy,
śladzimy, a nic nie wiemy.
Przewrót był bardzo niemrawy!
.
Po latach ( z bożą pomocą)
dowiemy się: Kto, z kim i po co
tańcował na cienkiej linie?
Kto spadnie, kto się wywinie?
Przezorność nie jest niemocą!
.
Szaleństwo jest jak zły sen.
Pan Prezes i BBN,
Prezydent, Premier i Służby
najlepiej wiedzą, a któż by
potrafił milcząc jak Oni
z tej wiedzy nic nie uronić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz