środa, 24 marca 2021

Jakież ten wirus wyprawia harce... .

 

Ktokolwiek będziesz w mazowieckiej stronie

W poboczu drogi parkować.

Zechciej dokładnie umyć swe dłonie,

Bo mógłbyś tam zachorować.

.

Jakież tam wirus wyczynia harce?

Jak się medycy szamocą?

Iluż nieszczęsnych w bezdechu charcze

Dniem całym, a potem nocą.

.

Jeżeli nocną znajdziesz się dobą

Gdzieś - w tymczasowej klinice

To się pochyli zaraz nad tobą

Zamaskowane oblicze.

.

Niepewny, czy to swe szklane stropy

Niebo do nóg twych ugina,

Czy to twe tętno? Czy stukot kopyt

Ostatni taniec zaczyna?

.

Gdy drżąca ręka po igłę sięga

z przeźroczystego kokpitu,

Zdajesz się wisieć już w niebokręgach.

W jakiejś otchłani błękitu.

.

A to dach tylko nad Narodowym

Rozsuwa się - niebem łudzi.

By strach powstrzymać trzeba być zdrowym.

Najodważniejszym być z ludzi.

.

Nieraz wśród łóżek gwałt się podnosi

I rąk wzniesionych jest gęsto.

Zbłąkany pacjent o księdza prosi,

Lecz ten nie zdąży dojść często.

Jakież ten wirus wyprawia harce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz