Szykowały mnie na wojnę
przez trzy czwarte wieku
doniesienia niespokojne -
nurt głównego ścieku.
.
Planowano i ćwiczono
ataki jądrowe.
Jedyną były obroną
salwy odwetowe.
.
Sojusznicy - przeciwnicy
wzajemnie się bali.
Nie liczył się głos ulicy
i nerwy ze stali.
.
Grzały się linie gorące
wielkiej polityki.
Przykładano palce drżące
w czerwone guziki.
.
Wszystko strachem się kończyło
i porozumieniem,
bo tych bomb już by starczyło
by odpalić Ziemię!
.
Świat nie poszedł jednak dalej -
po rozum do głowy.
Mocarstwa odurzył szalej
wojen hybrydowych.
.
Musiała się taka zdarzyć,
co przesłania inne
i możemy się oparzyć
dmuchając na zimne.
.
Tylko słowo nam zostało
niewiele znaczące
i stąd prognoz opieszałość
z początkiem i końcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz