piątek, 2 grudnia 2011

Jego Polska












 Jego Polska płynęła w kajaku
Czarną Hańczą wśród leśnej zieleni.
Jego Polską był stary Kraków
z obrazami, rzeźbami Sukiennic.

Jego Polska myślała w Lublinie
jak postawić krzyż w Nowej Hucie.
Nie wiedziała, że w świecie zasłynie
dobrem, które przemogło zepsucie.

Jego Polska wyległa na place.
Rozerwała wojskowe kordony.
Pokazała, że można inaczej
z Europy wypędzić czerwonych.

Nigdy tego nie zapomniano,
chociaż rękę wyciągał do zgody.
Nie przestraszył się kiedy strzelano,
nieustannie podnosił narody.

Odszedł od nas, jak wszyscy odchodzą,
lecz ostatnim wiatru powiewem
wskazał - Ludzie na zło się nie godzą!
Wykiełkuje, co wpadło w glebę!

Nie zaleją siewu betonem!
Nie pokryją sztuczną murawą!
Nie odgrodzą pałkarzy kordonem!
Nie przesłonią najświetniejszą sławą!

Pod tym wszystkim są zdrowe korzenie
z papieskiego ziarna wyrosłe.
Przebijają się dzisiaj przez cienie
i mieć będą niejedną swą wiosnę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz