niedziela, 25 grudnia 2011
Pochylony przy żłobie...
Szukam mędrców na Ziemi,
takich co nie są niemi,
którzy światu by mogli ogłosić,
czas narodzin pokoju,
bo przywódców i wojów
rewolucji przeróżnych mam dosyć!
Chciałbym zobaczyć królów,
takich, którzy bez bólu
zostawiliby złoto gdzieś w szopie,
lub kadzidła oddali,
albo małych szukali?
Nie ma takich dziś w Europie!
Magów dzisiaj jest wielu,
którzy dla swoich celów
za gwiazdami wędrują po świecie.
Wielu z tych wielkich panów
patrzy w stronę Iranu,
lecz nie po to by znaleźć tam dziecię.
Wielkie dziś parlamenty,
rządy, mafie, przekręty -
prędzej wojny są szukać gotowe.
Jakby wiary nie mieli,
gdyby chociaż zechcieli
być przez chwilę jak Tamci Królowie.
Pochylony przy żłobie
myślę - Anioł podpowie
prostym ludziom przybyłym tu licznie,
że są pyłem Herody,
a potęgą narody
i to do nich Bóg śmieje się ślicznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz