wtorek, 27 marca 2018

Przed świtem














Bramy Jerozolimy
państwo nie zauważa
i już się nie dziwimy,
ze przestano obrażać
i już tłum się nie zbiera
przed pałacem Piłata,
a nadzwyczajna sfera
wie, że będzie zapłata.

Nie upłynie czas długi.
Wkrótce spełnią się słowa.
Racje jednych i drugich
i różnice zachowań
pozostaną na wieki
odciśnięte w Całunie,
a rwącej czasu rzeki
człowiek pojąć nie umie.

I dlatego odwraca
od wyboru uwagę
i hybryda powraca.
Chce odebrać powagę
wydalając Judaszy,
wysyłając wezwania.
Noviczokiem lud straszyć
i Misterium przesłaniać.

Ale wkrótce się stanie
i pojawią się straże.
Przez to jedno wskazanie
władza zamiar pokaże
i rozpoczną się sądy,
a po nich wyniesienie
zmieniające poglądy
pozaziemskim istnieniem.

Zanim Cud się nie stanie,
wielu nie chce uwierzyć.
Woli śledzić nagranie.
Z Komisjami się mierzyć
i do ostatniej chwili
nie powiedzą ni słowa,
że się ludzie schodzili
na ostatnich rozmowach.

Że Kielich podawali
i dzielili się chlebem,
ale nikt się nie żalił.
Nie zasłaniał się Niebem,
kiedy spełniano prośby,
w ludzkich wieczornych pozach.
Ich nadzieje i groźby
skupi Via Dolorosa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz