piątek, 2 maja 2014
Trzech znachorów i knot
Wyszli trzej z imprezy dęci.
W głowach mieli już przekręcik,
jak gwiazdką i kotylionem
wykręcić kota ogonem.
Różne tu czynili cuda.
Myślą: - Znowu nam się uda.
Byle głośno! Byle głupio!
My tokujmy - ludzie kupią!
Lecz już przeminęła moda.
Zapomniano o pochodach,
o wiecach i transparentach.
Ludzie wiedzą o przekrętach.
Nie byli to trzej tenorzy,
a śpiewali znacznie gorzej,
naburmuszeni i wzdęci.
Nikt im klaskać nie miał chęci.
Spalić knota nie jest trudno.
Zwłaszcza z gębą tak paskudną,
gdy się lica ma czerwone
rezydentów z kotylionem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz