wtorek, 27 maja 2014

Złapał deszczyk panieneczkę














Złapał deszczyk panieneczkę.
Przemoczył jej sukieneczkę.
Krótką, na ramiączkach cienkich.
Oblepił nią panny wdzięki
i obraz stworzył zmysłowy -
bo to deszczyk był majowy.

Dziewczyna się uśmiechnęła.
Włosy mokre. Buty zdjęła
i kroki stawiała duże
idąc w prysznic przez kałuże.
Zapatrzyli się w nią gapie.
Idą za nią. Deszczyk chlapie.

Moczy, tnie, rzec mało - pada.
Każdy wzrokiem coś podkrada,
a wszyscy są uśmiechnięci.
Może deszcz w głowach zakręcić,
że się i słowa nie powie.
Zwłaszcza u nas - na Grochowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz