czwartek, 29 maja 2014
W Sudetach leje jak z cebra
W Sudetach leje jak z cebra.
Potok już w rzekę wezbrał.
Dudni. Ucieka z koryta.
Łąka już wodą zakryta
i płynie deszczówka po drodze.
Trzymaj się burzo na wodze
i zostań na Wielkiej Sowie.
Grzmi bardzo groźnie w parowie,
a w domach wygasło światło.
Dostrzec cokolwiek niełatwo.
Błysnęło. Przez chwilę jasno,
a między górami ciasno
ścisnęły się domki w strachu.
Spadł złoty wąż w trawę z dachu
i szybko się ukrył w ogrodzie.
Taras już cały jest w wodzie
i mogło kogoś porazić.
Świeczkę zapalić nie wadzi.
Postawić ją przed obrazem.
Uderza gdzieś raz za razem
i grzmot się po szczytach toczy.
W ciemności wpatrzone oczy
proszą - niech wreszcie ustanie,
lecz gdzie tam - trwa burzy taniec.
W Sudetach leje jak z cebra...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz