Tu wokół kapłana
zbierali się z rana.
Stawali w ordynku wojskowym,
A wcześniej, za cara
Tu stała Ochrana -
Pamiętał i stary i młody.
A byli już Legią!
Polska! Niepodległość!
Świętością się dla nich stawały.
Daleko, przed nimi
Radzymin już dymił
I gniewem im oczy błyszczały.
Z modlitwą, ze śpiewem,
Ruszyli przed siebie...
I nie oddadzą Osowa!
A Księdza - patrona
Przyniosą ramiona
I Legia Go w sercach pochowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz