"Marsz! Marsz Polonia!
Marsz dzielny Narodzie..."
Żebyś tylko nie zapomniał
O pacierzu - Co dzień!
O pacierzu, o Papieżu,
Co prosił: "Nie gaście!"
Na krakowskim Kazimierzu
Zdmuchnięto coś właśnie!
Może Panu Bogu świeczkę,
Lub diabłu ogarek?
Może ktoś zaszył - w owieczkę
Pod Wawelem siarę?
Jak widzimy - nie na pokaz
Miał szydło Dratewka!
Któżby chciał żałować smoka?
Któżby..? Nie płacz Ewka!
Nie każdy w tę bajkę wierzy...
W takie tlumaczenie.
Kłamstwo nadal zęby szczerzy.
Składa oświadczenie.
Dzielny Naród zna chacharów.
Baciarów - Galicja.
Wsród nich poleczników paru
Znajdzie opozycja.
Wciąż ułuda gra na dudach.
Wywija hołubce.
Ktoś, kto obiecywał cuda -
Okazał się głupcem.
Sposoby nie są nam obce,
Choć budzą rozdźwięki.
Ktoś wolał poświęcić owce
W miejscu dla Panienki.
Maszeruj z pieśnią Polonia
O dzielnym Narodzie.
Ten sierpniowy ceremoniał
Nie trafia się co dzień!
Echo krzyku po szewczyku,
Dawno już wygasło.
Każdy - zbity z pantałyku,
Ma opinię własną!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz