wtorek, 23 stycznia 2024

Po przymusowym dokarmianiu

 

Zmarł po głodówce w okrutnym swym lochu

więzień w rozkwicie swych lat...

i odszedł męczennik szarego motłochu.

Nie ujął się za nim świat.

.

 A za co on zginął? Wy o tym nie wiecie,

W piosence opowiem ja wam,

a fala niech piosnkę poniesie po świecie

i dotrze do Nieba bram.

.

W dzień wigilijny Bożego Narodzenia

w pałacu spotkanie miał.

Rząd go postanowił wtrącić do więzienia.

Policji rozkazy dał.

.

Zakuli mu ręce i nogi w kajdany.

Do lochu wrzucili jak psa,

a ludzie wzburzeni czekali u bramy.

Rządziła już Zmiana Zła.

.

We wczesnych roztopach mokła Europa 

i prawa rozwiała zawieja.

Gdy media zamilkły  - ludziom zapał opadł,

a w żłobie leżała Nadzieja.

.

Niełatwo odchodzić, gdy Chrystus się rodzi...

i jutra... i życia szkoda,

ale tak się zdarza - czas na nic nie zważa,

także na zamiary Heroda.


Lecz pamięć jest długa, a serce nie sługa -

potrafi oczy otwierać

i może nauczyć, jak w życiu nie kluczyć

i kiedy? gdzie? kogo wybierać?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz