Wciąż opresyjne jest państwo moje,
w którym rozliczne znoszą mitręgi zwyczjajni Goje i Ludzie Księgi. . Noszą dziedziczne upośledzenia karier, awansu lub wykształcenia, które przenoszą ze wsi do miasta. Nie dla nich Zarząd, Loża i kasta lub jakakolwiek Gminy protekcja. . Skuteczny przesiew trwa i selekcja nagród, wyróżnień lud nie jest godny. Ciąży mu bardzo Grzech Pierworodny, eliminując ich wśród wybranych. Każdy w systemie jest pomijany. . Władza na stołkach spokojnie siedzi. Nie brak w prognozie i wypowiedzi gróźb, że już bliska Wojna Światowa wszystko obróci w prochy i pył. Lepiej by podział trwał, jaki był! . I musiałby się Cud jakiś zdarzyć, by mogli kiedyś chociaż pomarzyć, że Dobra Zmiana zakończy męki zwyczajnych Gojów i Ludzi Księgi. . . Nagle... Ruch! poszedł słuch od Krakowa i Chorzowa, że Idea dawna - nowa w Obronie Polaków stanie. Wierszem w Leśniczówc Pranie wszelkie podziały zasypie i po pademicznej grypie zbudzą się Śpiący Rycerze W Dobrej Wierze łamiąc lody nie czekając na nic zgody, a koło fortuny w darze pamiętny przywróci Marzec. . A pomarzyć - dobra rzecz. Nie brak dzisiaj spojrzeń wstecz na syjonizm i UBecję oraz na historii lekcje rozsyłając w polskę Wici. . Wiedzą o tym Tamci... i Ci. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz