niedziela, 26 listopada 2017
Pora na dobroczynność
Jest pora dobroczynności.
Nie dla partyjnych zarządów,
odkrywczych zbawców ludzkości
i twórców śmiałych poglądów.
Dla tych, co w Królestwie Bożym
chcą mieć handlowe dni święte
i potrafili założyć rewiry władzy zaklęte.
Są miejsca dla Nadzwyczajnych
przed Królem - Panem Wszechświata,
lóż oraz zgromadzeń tajnych,
co za nas myślą na lata...
I od nas tę doroczynność
zbierają w kosze na mieście.
Spełniają potem powinność
w sejmowym szamanckim geście.
Oddają Bogu, co boskie
i pragną pokazać reszcie,
że może liczyć na troskę.
Tylko rozważnie wybierzcie!
A wybór to inwestycja -
pieniądze, koszty, nakłady.
Układy i koalicja.
Protesty, wiece, parady.
Miliony szastane w spoty,
agencje i kancelarie.
Owoce poznacie po tym,
jak wiele ustawią barier.
Jest pora dobroczynności
i hołd składany przed Królem
w formie i różnorodności
nadziei zmieszanych z bólem
długiego oczekiwania
na znaki zapowiadane.
Potrzebą siły wytrwania
modlitwy są wypełniane.
Śmiech dookoła hybryda
rozniosła kaście nad głową.
Tajemnic jej nikt nie wyda.
Rozgrywkę szykuje nową.
Jest pora dobroczynności.
Zdobionych szlachetnych paczek.
Uznania dla odmienności
i przebaczania wypaczeń.
Przyznają Panu Królestwo
z zachowkiem własnego prawa,
bo ciągłość i bezpieczeństwo
to ich największa obawa.
Ona ich jeszcze gromadzi,
aktywizuje i łączy.
Bóg wie, gdzie Droga prowadzi.
Boska się nigdy nie kończy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz