wtorek, 25 marca 2025

Za siódmą górą...

 

Za siódmą górą, za siódmą rzeką

gdzieś, być może niedaleko

Raj pozostał z ogrodami.

które oparły się wiekom

i pogodną czynią starość

z innych stron wielu przybyszom

mogącym tam iść na całość

lub delektować się ciszą.

.

Na granicach mam gór siedem.

Czy są rzeki tego nie wiem,

lecz rozmyślam nad pomysłem,

żeby wyjechać za Wisłę

na zachód lub na południe,

gdzie jest cicho i bezludnie -

nie ma drożyzny i biedy.

Wiem już dokąd? Nie wiem kiedy?

,

Ktoś mógłby dać mi znak w porę.

Wtedy szybko się wybiorę,

będąc już przygotowanym.

Na razie sa tylko plany

tras bezpiecznych, wolnych dróg,

które przeoczyłby wróg

przewidywujący cele.

Zabrać mogę niezbyt wiele.

.

Tego szkoda - tego żal.

Nie spróbuję noch einmal

lub s lepšími výsledkami

życia poza granicami

z resztką tego,co jest warte.

Okna zamknąć, czy otwarte

pozostawić tak jak drzwi,

gdyby podmuch rozbił mi

wszystkie szyby oraz szkła?

Każda opcja bywa zła,

jeśli przez nie coś przeleci.

Zostać? Gorsza! Śpię naprzeciw.

.

Osiołkowi w żłoby dano

niewiadomą poplątaną

myśl o własnym bzpieczeństwie -

o szaleńswie i spokoju,

gdy nie dojdzie do pokoju,

by przez siedem zbawczych rzek

przejechać na drugi brzeg.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz