wtorek, 4 marca 2025

Miała to być spokojna starość

 

Miała to być pogodna starość,

jeżeli taka jeszcze  bywa.

Brakło już sił by iść na całość

w realu i alternatywach.

.

A moja chata była z kraja. Przysiadła cicho 

pod słomianym dachem,

a mimo to medialne licho

w tryby wiatraka wciąż sypało piachem.

.

Po zdarte pióra przychodziły LIsy.

Przewodził nimi jakiś Ryżykudła.

Nie stać mnie było na żadne polisy,

by chronić prawdę i czystości źródła.

.

Pozorny spokój Śmierć miała na oku,

gdy próg wysoki wstrzymywał dotacje

i w czasie Świąt na koniec roku

weszła w nasz dom poprzez klimatyzację

.

Zabrała żonę - matkę - babcię.

Dziadka wziąć chciała, ale nie zdołała.

Zostały jemu tylko zdarte kapcie.

Emerytura na nic nie starczała.

.

Piękna nasza Polska cała

Chronić życia nie umiała.

Ja to między bajki włożę,

że żyć można, choć wciąż drożej.

.

Może tylko w Ameryce...

Nie przy naszej polityce.

Teraz chodzę za jałmużną -

raz skutecznie, raz na próżno.

.

Jeśli lubisz bajkom wierzyć,

wrzuć tu grosze, pozwól przeżyć

zanim przekaz przyśle ZUS

większy o Trzynastkę Plus:

.

Za dobroczynną złotówkę

bajka zmienia się w gotówkę.

Dzięki niej talent nie gaśnie,

choć się stał jałmużną właśnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz